\r\n\r\n

 

\r\n\r\n

 

\r\n\r\n

 

\r\n\r\n

 

\r\n\r\n

 

\r\n\r\n

Seniorzy Płomienia na mecz z beniaminkiem udali się w bardzo osłabionym składzie. Zabrakło czterech podstawowych zawodników: Łukasza Kozy, Łukasza Bukowca, Bartłomieja Zawady i Konrada Boczonia oraz Łukasza Pietrzaka. Pod nieobecność kapitanów opaskę i ster nad drużyną przejął Konrad Koza.

\r\n\r\n

 

\r\n\r\n

Spotkanie było rozgrywane w trudnych warunkach. Było bardzo zimno i wiał mocny wiatr. Początek spotkania należał do badania się przez oba zespoły. Lepsze okazje jednak miała nasza drużyna. Najpierw Konrad Koza uderzył nad bramką po dobrym podaniu od Kamila Musiała, następnie Tomasz Łątka po indywidualnej akcji uderza minimalnie obok bramki z szesnastu metrów. Potem do głosu doszli gospodarze. Najpierw tuż przed polem karnym fauluje Marcin Wydra i sędzia dyktuje rzut wolny z bliskiej odległości i kara naszego bramkarza żółtą kartką. Ze stałego fragmentu uderza zawodnik Heleny i z trudem piłkę łapie nasz golkeeaper. Dziesięć minut później w polu karnym Heleny po akcji Tomka Łątki, ręką zagrywa zawodnik gospodarzy, sędzia puszcza grę po czym idzie kontra na naszą bramkę. W polu karnym fauluje Krzysztof Michura, sędzia dyktuje jedynastkę. Karnego w bardzo dobrym stylu broni Marcin Wydra i nadal wynik nie ulega zmianie. W 30 minucie gospodarze robią akcję skrzydłem środkują w pole karne, na krótkim rogu stara się wybijać piłkę na aut bramkowy Krzysztof Michura, ale tak niefortunnie uderza, że piłka ląduje w naszej siatce. Do przerwy nasz zespół ma swoje okazję, których nie wykorzystuje. Lepiej gramy piłką, ale to gospodarze prowadzą. Tworząc tylko chaotyczne akcje wybijając z obrony do ataku na trójkę groźnych napastników.

\r\n\r\n

 

\r\n\r\n

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił, nadal nasz zespół prowadzi grę i stara się grać od nogi do nogi, niestety nie zawsze to wychodzi, dlatego ciężko nam tworzyć dobre akcje ofensywne. Tymczasem w 63 minucie drużyna Heleny rozgrywa akcję na lewej stronie wrzuca w pole karne na jednego z napastników, który mimo asysty dwóch obrońców oddaje strzał z głowy i pokonuje naszego bramkarza. Po godzinie gry Helena prowadzi 2:0. Wtedy nasz zespół wziął się ostro do pracy i mieliśmy już drużą przewagę, praktycznie cały czas znajdując się na połowie gospodarzy. Swoje okazję mieli Konrad Koza, Tomasz Łątka, ale obaj uderzyli za lekko i bramkarz nie miał dużych problemów z interewencjami. Dobre akcje ze skrzydeł niestety nie zostały zamknięte przez środkowych i do końca meczu nie udało się wygrać spotkania.